Zaplecze fotograficzne to akurat fragment przecieków, o którym wiemy po prostu wszystko. Zaczniemy od najmocniejszego modelu, bo 2025 może nareszcie być rokiem, w którym Samsung fotograficznie dogoni chińską konkurencję.
Samsung Galaxy S25 Ultra ma otrzymać poczwórny aparat fotograficzny. Wbrew niektórym przeciekom jeden z teleobiektywów wcale nie zniknie. Według obecnego stanu wiedzy wygląda to następująco:
O ile Ultra imponuje aparatem na papierze, tak dwa tańsze modele to poważne rozczarowanie. Samsung Galaxy S25 i Galaxy S25+ mają dostać dokładnie takie same aparaty co rok temu. I dwa lata temu. Oraz trzy lata temu.
Główny aparat 4 rok z rzędu ma więc rozdzielczość 50 MP. To samo dotyczy jednostki do selfie. 12 MP oczko na froncie też się nie zmieni. Czy to na pewno źle? Teoretycznie magicy od softu mogą wyciągnąć z nich coś nowego. W praktyce oczekuję, że Samsung wciśnie nam marketingowy bełkot o AI.
Krótsza wersja brzmi: nie. Dłuższa – również nie. Wszystkie dotychczasowe przecieki wskazują na to, że pojemności baterii nie zmienią się ani trochę. Wygląda to więc następująco:
Czy mnie to dziwi? Absolutnie nie. Xiaomi Mix Flip ma większą baterię o Galaxy Z Fold6. W takiej sytuacji trudno oczekiwać, by flagowe Samsungi w 2025 roku miały jakąkolwiek szansę zaoferowania podobnie dobrego czasu pracy co chińska konkurencja. Prawdopodobnie wypadną też za serią iPhone 16.
Jeszcze gorzej wygląda kwestia ładowania. 45 W dla Ultra i Plus i 25 W dla najmniejszego Galaxy S25 nie są już nawet śmieszne. To po prostu obrażanie użytkowników dopiskiem o szybkim ładowaniu. Żaden poważny konkurent nie oferuje niczego poniżej 100 W.
Każdy rywal pozwala na pełne naładowanie w mniej niż pół godziny. Dla Samsunga w żadnym przypadku czas ten nie spadnie poniżej godziny.
Nadzieję widać dopiero na horyzoncie. Dzięki bardziej energooszczędnym ekranom Eco2OLED kolejne generacje telefonów Samsunga powinny zużywać mniej energii. To nadal nie jest jednak usprawiedliwieniem dla braku postępu w Galaxy S25.
O ile w przypadku baterii Samsung wypada żałośnie, tak długością wsparcia aktualizacyjnego wyprzedza niemal wszystkich (poza Pixelami). 7 lat aktualizacji Androida robi wrażenie. Sęk w tym, że prawie nikt tak długo nie używa telefonu.
Do tego w tym czasie bateria nie będzie nadawać się do użytku. Dla mnie wszystko powyżej 4 lat to tylko marketingowe mrzonki. Pamiętaj też, że te 7 lat wcale nie oznacza dostępu do nowych funkcji. Nowości AI będą zarezerwowane tylko dla 2-3 ostatnich generacji.
Skoro już jesteśmy przy rozwiązaniach wykorzystujących sztuczną inteligencję, to Samsung Galaxy S25 zaciekawił mnie tylko jedną. W przeciekach pojawiła się funkcja Battery AI.
W praktyce ma to być bardziej zaawansowany algorytm, który w oparciu o nawyki użytkownika będzie w stanie wydłużyć czas pracy o 5-10%. Czy będzie to w stanie skompensować małe ogniwa? Nie sądzę.
Źródlo: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, opracowanie własne
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Kiedyś kosztował fortunę, a dziś kupisz ex-najlepszy telefon świata najtaniej w historii. Google Pixel 8…
ManiaKalny świat już żyje styczniową premierą serii Samsung Galaxy S25. W tym roku debiut będzie…
Orange miesza w portfolio doładowań na kartę. Już od lutego zniknie jeden z nominałów. Operator…
Ta strategia to adaptacja popularnej gry planszowej. Teraz może być wasza za naprawdę śmieszne pieniądze.…
Xiaomi MIX Flip 2 baterią 5600 mAh podważy sens zakupu droższych konkurentów z krótszym czasem…
Nigdy nie widziałem lepszej promocji na komputer niż ta w Banggood. Z wysyłką z Czech…