Kto tworzy najlepsze smartfony? Odpowiedź zależy od indywidualnej oceny każdego ManiaKa. A kto ma w swoim portfolio najbardziej innowacyjne produkty? W mojej ocenie powinien być to Samsung. Przypomniał mi o tym jeden z najciekawszych telefonów Galaxy w historii, znacznie bardziej interesujący od najnowszego Galaxy S25.
Który producent smartfonów w 2025 roku kojarzy Ci się z innowacjami? Cóż, chyba tylko zatwardziali antyfani mogą się kłócić z tym, że to chińskie marki wprowadzają do swoich urządzeń największą pulę nowych rozwiązań technologicznych. Bardziej lub mniej udanych, ale przynajmniej próbują.
Jak dla mnie to ktoś inny powinien być liderem w dziedzinie innowacji.
Moim zdaniem taką firmą powinien być Samsung. Firma ta wielokrotnie udowodniła, że potrafi wprowadzać coś nowego, interesującego, nowatorskiego. Przypomniał mi o tym model, o którym być może wszyscy już zapomnieli. Z jakiegoś nieznanego powodu nie zapomniał o nim polski Amazon. To właśnie on sprzedaje teraz za 882,94 złote smartfon Samsung Galaxy A80.
Oczywiście w żaden sposób nie polecam kupienia tego telefonu z 2019 roku tu i teraz za niecałe 1000 złotych. Nie o to mi chodzi w tym wpisie. Odnalezienie tego modelu w 2025 roku przypomniało mi, jak pomysłowym producentem był kiedyś Samsung.
Czy wyobrażasz sobie, że w Galaxy A80 ekran zajmuje blisko 86% frontu (to świetny wynik jak na średniaka sprzed kilku lat), a nie ma w nim żadnego wcięcia czy otworu na kamerkę selfie? Samsung postanowił na nieskazitelność. Wszystkie trzy jego aparaty umieszczono na specjalnym, wysuwanym z obudowy mechanizmie, obracającym się w zależności od tego, czy chcemy wykonać zdjęcie jakiegoś widoku lub obiektu, czy też zrobić sobie selfie.
Tylko spójrz na ten telefon. Czy naprawdę nie robi na Tobie wrażenia?
Samsung już od lat jest największym producentem telefonów na świecie. I przy okazji jednym z najbogatszych. Właśnie od takich firm oczekuję wprowadzania innowacji, które uczynią smartfony jeszcze lepszymi i jeszcze ciekawszymi, nawet jeśli nie każdy eksperyment okaże się rynkowym sukcesem.
Kiedyś taką rolę próbowało pełnić LG. Chyba każdy ManiaK pamięta o LG G Flex z wygiętym ekranem i samoregenerującą się obudową, LG V10 z dwoma ekranami czy LG Wing z podwójnym, obracanym wyświetlaczem. Jedne rozwiązania były lepsze i praktyczniejsze, a drugie stanowiły co najwyżej pokaz możliwości technologicznych. Nikt jednak nie odmówi LG, że wprowadzało trochę polotu i finezji w tym smutnym — jak wiadomo co — rynku.
Swego czasu Samsung też próbował wprowadzać do swojego portfolio innowacyjne smartfony, o których większość konkurentów nawet nie śniła. Wspomniany powyżej Samsung Galaxy A80 z niezwykłym aparatem, Samsung Galaxy Round z wygiętym wyświetlaczem, Samsung Galaxy Note Edge z zagiętym na boku ekranem czy też Samsung Galaxy Z Fold, czyli pierwszy składany smartfon, o którym realnie się mówiło na długo przed rynkową premierą. Ba, nawet zwykły Galaxy S4 był naszpikowany różnego rodzaju głupotkami, typu sterowanie wzrokiem.
Z tych wszystkich nowinek ostały się tylko składaki, które debiutują rok do roku. Niestety, każda kolejna generacja to pokaz rozwoju powolnego jak telefony z procesorem na rdzeniach Cortex-A53 w 2025 roku. Chyba nie muszę dodawać, że flagowa seria Galaxy S rozwija się równie powoli, co udowadnia premiera smartfonów Samsung Galaxy S25.
Oczywiście, ktoś może mi teraz wyskoczyć z tekstem, że LG upadło, zamykając swój dział mobilny po wielu latach generowania przez niego strat. Jednak trudna sytuacja tego producenta nie wynikała przecież tylko z wydawania przekombinowanych produktów. Na rynek trafiały też zupełnie normalne, bardziej klasyczne smartfony. To właśnie one coraz bardziej przestały trafiać w gusta klientów, poza jednorazowymi strzałami.
Poza tym wszystkim Samsunga stać, by przynajmniej raz na jakiś czas wykazać się swoją technologiczną potęgą, nawet jeśli finalny produkt nie będzie sprzedażowym hitem. W ostatnim kwartale 2024 roku firma wygenerowała wielomiliardowy zysk. Jeśli ktoś ma próbować zaszokować świat niespotykanymi wcześniej technologiami, to właśnie Samsung.
Dlatego też mam nadzieję, że prędzej czy później Samsung przebudzi się z letargu i przynajmniej raz na jakiś czas pomyśli o ManiaKach mobilnych technologii oraz swoich największych fanach, a nie tylko o cyferkach w Excelu. Ktoś musi pchać ten świat do przodu i lepiej dla klientów byłoby, gdyby to były także inne marki poza chińskimi.
Niby w drodze jest Samsung Galaxy S25 Edge, wcześniej określany jako Slim. Jeśli jednak potwierdzi się, że nie dostanie on nowej baterii krzemowo-węglowej, tylko skromny akumulator ~4000 mAh, to rewolucyjny będzie on tylko dla tych, co poza Samsungami mieli tylko iPhone’y w rękach.
Jesteśmy Partnerem Amazon i otrzymujemy wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za pośrednictwem linków.
Globalny Xiaomi 15 Ultra ujawnia kolejne tajemnice. Superflagowiec już nie tylko zdradził wygląd na żywo…
Epicka strategia turowa trafiła na 80% zniżkę. Ta sprawi, że przy zakupie tytułu zaoszczędzicie -…
Apple znów musi wypłacić pieniądze użytkownikom sprzętów marki. To w związku z ugodą, która dotyczy…
Nothing Phone (3a) będzie jednym z ciekawszych wyborów do kupienia w Polsce. Smartfon klasy średniej,…
T-Mobile przygotował atrakcyjny bonus dla klientów operatora. To aż 1000 GB internetu, które aktywne będą…
Android 16 ma przynieść smartfonom ważną funkcję dla fanów trybu ciemnego. Ta ma bowiem sprawić,…