realme Neo 7 Turbo / fot. producenta
realme Neo 7 Turbo zadebiutował oficjalnie i przy takiej cenie specyfikacja osiąga trudny do pojęcia poziom opłacalności. Czekam na polski odpowiednik.
Oficjalnej premiery doczekał się realme Neo 7 Turbo. To niemal flagowy smartfon z bardzo dobrą baterią, transparentną obudową, mocarnym procesorem i świetnym ekranem. Aż dziw, że w 2025 roku jest tak tani.
Na początek same ceny realme Neo 7 Turbo. Telefon startuje od 1999 juanów za 12/256 GB, przez 2299 juanów za 16/256 GB, po 2699 juanów za 16/512 GB. W przeliczeniu daje to 1040, 1200 i 1410 złotych.
Moim zdaniem takiej wyceny nie da się nazwać inaczej niż genialną. realme Neo 7 Turbo to telefon o wydajności przewyższającej zeszłoroczne flagowce, z wielką baterią, niezłym aparatem i wybitnym ekranem.
Trzymam kciuki za debiut w Polsce – początkowy wariant za 1999 złotych miałby naprawdę duże szanse namieszać, a każda kolejna promocja tylko podkręcałaby opłacalność.
Na początek specyfikacji wyróżnić trzeba pojemność baterii, wynoszącą 7200 mAh. To nawet więcej od realme GT 7 i 7T i – o ile mnie pamięć nie myli – największe ogniwo w ofercie producenta.
Do tego producent postawił na podstawowy, ale wyposażony w OIS aparat 50 MP. Na tylnym panelu towarzyszy mu 8 MP szeroki kąt. Pewnie nie jest to tak dobry telefon do zdjęć co Nothing Phone 3a, ale do cyknięcia fotek na socjalki w zupełności wystarczy.
Ponadto producent wybrał mocnego MediaTeka Dimensity 9400e, który w testach spokojnie radzi sobie z zeszłorocznym Snapdragonem 8 Gen 3. Poza tym nie oszczędzano na pamięci, oferują 12 lub 16 GB RAM i nawet 1 TB na dane użytkownika.
Oprócz tego ekran wygląda na spełnienie marzeń mobilnego gracza – mamy tu przekątną 6.78 cala, odświeżanie aż 144 Hz, jasność do 1800 nitów i rozdzielczość 1.5K. W tej cenie nie wypada wymagać więcej.
Na koniec warto wspomnieć, że realme Neo 7 Pro jest zabezpieczony przed wodą, co potwierdzono normą IP69.
Bezpośrednim rywalem dla realme Neo 7 Turbo – mam nadzieję, że również w Polsce – będzie OnePlus Ace RE (u nas pewnie jako Nord 5). Chciałbym mieć taki wybór mocnych średniaków, jak na niektórych rynkach.
Źródło: producenta, via Abhishek Yadav, opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.
Orange rusza z Zielonym Tygodniem z okazji Światowego Dnia Środowiska. To okazja, by zadbać o…
Zeblaze Stratos 4 to nowa definicja tego, czego możemy wymagać od taniego smartwatcha. Ponadto kusi…
realme C73 to bardzo tani telefon z dużą baterią zamkniętą w smukłej obudowie. Pewnie trafi…
Czy warto kupić HUAWEI WATCH 5? Korzystałem dłuższy czas z tego urządzenia noszonego i jestem…
Nie twierdzę, że Honor 400 i 400 Pro to złe telefony, są po prostu gorsze…
Na rynku dochodzi do rozłamu pomiędzy Samsungiem i Google. Jeden rezygnuje z procesorów, drugi z…